Dziś korzennie już od rana. Gdy wczoraj przeglądałam jedną z moich ulubionych książek - Kuchnia z bukietem przypraw Philippa Delacourcelle, już Wam o niej pisałam - wpadł mi w oczy przepis wybitnie śniadaniowy i niesamowicie prosty.
Składniki (dla jednej osoby):
1-2 jajka
1 łyżeczka do kawy pieprzu syczuańskiego
sól morska
Sól i pieprz utłukłam w moździerzu (w przepisie jest napisane, żeby drobno, ale jakoś mi się nie chciało, zresztą miałką sól z pieprzem syczuańskim już mam - gotowca - i to nie to samo). Jajka o temperaturze pokojowej ugotowałam we wrzątku (jakieś 3-4 minuty) a następnie schłodziłam pod zimną wodą.
Wspaniały zapach i smak. Śniadanie w sam raz na pochmurne i zimne dni...
4 komentarze:
Jak pieknie wyglada to zoltko! takie lubie najbardziej, takie lekko plynne, mniaaam :)
Umknal mi ten wpis Pinosku.. zoltko jest piekne! Takie ... zolte :) tutaj takiego nie uraczysz :(
Jajka mam absolutnie "bio" bo z gospodarstwa Dziadków Księcia Małżonka. Od takich kur, co to łażą i kombinują skąd wziąć lepsze pędraki...
Więc i kogel-mogel mogę sobie kręcić...
Nigdy nie używałam pieprzu seczuańskiego. Rozejrzę się w sklepie. Jajeczko na miękko piękne.
Obawiam się, że ten przepis nie może wziąć udziału w zabawie jajkowej, bo opublikowałaś go długo przed terminem konkursu.
Prześlij komentarz