18 stycznia 2009

Cały czas po indyjsku...


Książę Małżonek dzielnie (i z bardzo dobrymi rezultatami) zdaje egzaminy, i dla podbudowania sił witalnych zamówił sobie coś: dobrego, gorącego i piniowo-indyjskiego. A że pomysłów miałam mnóstwo, postanowiłam zrobić kilka dań - obiad na dwa dni ;o) Zawszepolkę przepraszam, ale będzie dużo kuminu...

Na pierwszy ogień: ogórkowo miętowa raita, ze znanej Wam już książki Fresh Indian.
  • 1 duży ogórek, obrany ze skóry,
  • 250 ml jogurtu,
  • 1 łyżeczka miałkiego cukru,
  • 1 czerwone chilli, pozbawione nasion i drobno posiekane,
  • garść posiekanych liści mięty,
  • sok z 1/2 limonki (jakaś łyżka),
  • prażony kumin i mielone chilli, do dekoracji
Ogórek przeciąć wzdłuż na pół, łyżeczką usunąć nasiona. Pokroić w cieniutkie plasterki lub kostkę, przełożyć do miski. Jogurt wymieszać z cukrem, dodać chilli, sok z limonki i liście mięty Zalać kawałki ogórka, dobrze wymieszać. Odstawić do lodówki, podawać zimne i posypane podprażonymi na suchej patelni nasionami kminu i mieloną chilli (tylko ostrożnie, nasza raita i tak była zabójczo ostra).
Przepis na Kurczaka w maśle (Murgh makhani, butter chicken) pochodzi z wydanej w serii Z kuchennej półeczki książki Shehzad Husain "Kuchnia indyjska'.
  • kurczak - u mnie kilogram piersi pokrojonej w kostkę,
  • 100 g niesolonego masła,
  • łyżka oleju,
  • 2 średnie cebule, drobno posiekane,
  • po 1 łyżeczce świeżego: imbiru i czosnku, drobno startych,
  • po 2 łyżeczki: garam masali, mielonej kolendry,
  • po 1 łyżeczce: chilli, nasion czarnego kminu, soli
  • 3 owoce zielonego kardamonu,
  • 3 ziarenka pieprzu,
  • 150 ml jogurtu naturalnego,
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 150 ml wody,
  • 2 listki laurowe,
  • 150 ml chudej śmietanki
Na dużej i głębokiej patelni (albo w garnku o grubym dnie) rozgrzewamy olej i masło. Smażymy cebulę, do nabrania złotego koloru.
W dużej misce mieszamy imbir, czosnek, garam masalę, kolendrę, chilli, kminek, sól, kardamon i pieprz (te ostatnie lekko roztłukłam w moździerzu) i dodajemy jogurt oraz przecier. Przekładamy do miski kurczaka, dokładnie obtaczamy w marynacie.
Kurczaka układamy na patelni z cebulą i obsmażamy 5-7 minut, ciągle mieszając.
Zalewamy wodą i dodajemy listki laurowe. Dusimy około 30 minut, co jakiś czas mieszając.
Wlewamy śmietanę i dusimy jeszcze 10-15 minut.
Wariacja na temat przepisu na dal makhani, czyli maślaną soczewicę. Bardzo pyszną soczewicę ;o)
  • 250 g czerwonej soczewicy (suchej),
  • 220 g cieciorki z puszki (puszka ma 400 g ale zalewy należy sie pozbyć),
  • 2 cm korzenia imbiru, obranego,
  • 2-3 obrane ząbki czosnku,
  • sól
  • 2 łyżki oleju,
  • 1 łyżeczka nasion kuminu,
  • 2-3 ząbki czosnku (kolejne),
  • 1/2 łyżeczki nasion fenkułu,
  • 100 g przecieru pomidorowego,
  • 100 g masła,
  • 30 ml śmietany
  • po 1/2 łyżeczki chilli i garam masala
Soczewicę zagotować w 750 ml osolonej wody, gotować do miękkości razem z czosnkiem i imbirem - jakieś 25 minut.
W garnku o grubym dnie podgrzać olej, przesmażyć na nim kmin i fenkuł, dodać posiekane ząbki czosnku, zezłocić, wymieszać z przecierem pomidorowym. Dodać odsączoną ciecierzycę, i lekko rozgniecioną soczewicę (sama się pewnie zaczęła rozpadać). Zaciągnąć śmietaną, wrzucić masło i dusić jakieś 30 minut na wolnym ogniu.

Dalej ryż jerra, na który przepis znalazłam w Kuchennym kąciku Ranji.
  • szklanka (250 ml) ryżu basmati
  • 1 łyżka rozpuszczonego masła,
  • 1łyżeczka nasion kminu,
  • pół laski cynamonu,
  • 3-4 goździki,
  • 1 liść laurowy,
  • garść orzechów nerkowca,
  • 1 3/4 (430 ml) szklanki wody,
  • sól
Ryż moczyć przez 45 minut (do godziny). W głębokim rondlu rozgrzać masło, dodać przyprawy i smażyć jakąś minutę. Dodać orzechy nerkowca i zezłocić. Wsypać odsączony ryż, smażyć kolejne 3-4 minuty. Zalać wodą, osolić i gotować przykryte na średnim ogniu. Gdy ryż wchłonie wodę, wyłączyć gaz i trzymać pod przykryciem 10-15 minut. Smakował fajnie, zwłaszcza w połączeniu z dal makhani, ale jeżeli chodzi o wygląd, to po prostu ryż z kuminem ;o)

Porady jak zrobić naan znalazłam tu. I powiem Wam coś - naan jest proste. Bardzo proste.
  • 3 1/2 szklanki mąki,
  • 1/2 łyżeczki soli,
  • 7 g (jedna paczka) drożdży instant,
  • 1 1/2 szklanki ciepłego mleka,
  • 1 łyżeczka cukru,
  • ok. 4 ząbków czosnku, grubo posiekanych i lekko zeszklonych na patelni,
  • masło
A teraz należy postępować tak jak doradza nam zdrowy rozsądek. W mleku rozpuszczamy drożdże z cukrem. Odstawiamy na 10 minut.
Mąkę mieszamy z solą. Wlewamy drożdże, zagniatamy elastyczne ciasto. Takie jak na zdjęciu:
Zostawiamy do wyrośnięcia w wysmarowanej olejem misce - jakieś 40 minut. Przebijamy (odgazowujey), Zagniatamy z czosnkiem. Zostawiamy do wyrośnięcia - ja w tym momencie musiałam przerwać produkcję i schować naan do lodówki na noc; następnego dnia wyjęłam na 2 godziny przed podaniem. Po godzinie szybko zagniotłam raz jeszcze, podzieliłam na 10 równych części. Każdą z nich rozwałkowywałam i smażyłam na rozgrzanej patelni, obficie zwilżając wodą każda stronę. A taki był efekt:

8 komentarzy:

kasiaaaa24 pisze...

Ale rozpieszczasz tego Małżonka :) Żeby mój tego nie widział ;) Piękne potrawy. Cudownie pasujące do siebie i z pewnością pełne smaku. Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Pinos, zaslinilam sie i bardzo, ale to zglodnialam... W sumie dobrze, gdyz nadeszla juz pora obiadu :) Tylko gdzie ja takie pysznosci dostane :(

Bea pisze...

Piekne wszystko! Brawo!!!

margot pisze...

ale fajne jedzenie ,bardzo fajne

Gosia Oczko pisze...

O matko! ta soczewica mnie oczarowała bezlitośnie. Właśnie się cieciorką zażeram od 3 dni nieustannie ;))

pozdrówka!

Małgoś pisze...

O matko i córko! Co za obiad! I tyle dań! Wszystko, wszystko bym zjadła! i jeszcze talerze wylizała do czysta. ;-) A najbardziej to raita ogórkowa mnie wzięła była i ujęła za serce. ;-) Tak sobie myślę, że dawno nie robiłam nic w tych klimatach, a przecież u w i e l b i a m! :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

I cały czas smakowicie ...:)
Świetne wyszły CI chlebki naaan. Reszta tez, ale te jakos mnie najbardziej ujęły ...:)

Gosia pisze...

alez wspanialosci serwujesz,w sumie za kuchnia indyjska nie przepadam,ale Twoje przypisy robia wrazenie i chlebek naan na pewno zrobie,bo go lubie :)))
Pozdrawiam:)