puf jak gorąco...
Jak dla mnie - za gorąco. To nie są temperatury na długie spodnie (noszone do pracy), buty z zakrytymi placami (a jakże) i siedzenie w biurze (nawet klimatyzowanym). Taka pogoda aż prosi sie o cień drzewa, chłodnego drinka (zimne piwo) i dobrą książkę.
Mimo tych temperatur, jeść coś trzeba, a w dodatku coś tam jednak chce mi się gotować - dla odstresowania. Dziś powstały tarty z kozim serem, cukinią i suszoną szynką. Na gotowym cieście francuskim - zagniatanie kruchego było jednak "zbyt" męczące.
Piekarnik ustawiłam na grzanie góra-dół na 210 stopni Celsjusza.
Ciasto francuskie mrożone - u mnie Frosta, gotowe prostokąty rozwałkowałam do grubości jakichś 3 milimetrów. Zawinęłam boki tworząc rant. środek posmarowałam pulpą pomidorową, wycisnęłam trochę czosnku (na dwie tarty - jeden duży ząbek). Jedną średnią cukinię pokroiłam łopatka do sera w cienkie plastry, które następnie zblanszowałam.Kilka pieczarek, pokrojonych w ćwiartki (spore były) podsmażyłam na złoto.
Na każdy plaster cukinii położyłam plasterek suszonej szynki szwarcwaldzkiej. Cząstkę pieczarki nakryłam paskiem, drugą położyłam na skraju i zaczęłam zwijać w okulary - dzięki temu połowa paska prezentowała stronę z cukinią, połowa tę z szynką. Zawijasami pokryłam przygotowane ciasto, posypałam kozim twarożkiem, solą i pieprzem, a następnie zapiekałam (ułożone na blasze wyłożonej papierem) przez 20 minut...
Pyszne. Po prostu pyszne.
Na każdy plaster cukinii położyłam plasterek suszonej szynki szwarcwaldzkiej. Cząstkę pieczarki nakryłam paskiem, drugą położyłam na skraju i zaczęłam zwijać w okulary - dzięki temu połowa paska prezentowała stronę z cukinią, połowa tę z szynką. Zawijasami pokryłam przygotowane ciasto, posypałam kozim twarożkiem, solą i pieprzem, a następnie zapiekałam (ułożone na blasze wyłożonej papierem) przez 20 minut...
1 komentarz:
No wlasnie, mnie tez gotowanie/pieczenie w takie upaly dobija, wiec staram sie, by piekarnik byl uzywany jak najrzadziej i jak najkrocej ;) choc niestety dzis troche sie napracowal, bo byla i pizza i pieczone baklazany; i wogole bylo troche podobnie jak u Ciebie, bo i cukinia i serek kozi :)
Prześlij komentarz