Ostatnio razu brakowało mi przepisu na "te drugą" (pierwszą miała być tarta botwinkowa*) i oto co powstało...
Tarta z porami
Ciasto (na dwa spody):200 g mąki
100 g masła
1 jajko
2-3 łyżeczki wody
szczypta soli
2-3 łyżki suszonych ziół (tymianek, bazylia, oregano)
30 dag koziego sera (twardego)
200 ml śmietany
1 jajko
sól
½ dużego pora – albo jeden mały
100 g roszponki – jedno opakowanie
łyżka masła
łyżeczka posiekanego świeżego rozmarynu
2 łyżki śmietany
sól, pieprz do smaku
Najpierw ciasto: masło rozetrzeć z mąką, solą i ziołami, dodać jajko rozrobione z wodą. Szybko zagnieść nożem, jeszcze szybciej rękoma uformować kulę. Podzielić na dwie części, schłodzić.Następnie ciasto rozwałkować, wyłożyć do form, podpiec przykryte papierem i fasolą ok. 20 min.
Farsz: na maśle poddusić lekko osolone pory. (Pilnować żeby nie zbrązowiały). Dodać roszponkę (tylko trzeba uważać, żeby nie była stara i gorzka), jeszcze chwilę podsmażyć. Wymieszać ze śmietaną doprawić. Wyłożyć na podpieczony spód.
Masa serowa: ser zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać jajko śmietanę. Rozmieszać, posolić, popieprzyć. Wykładać łyżką na pory, delikatnie rozprowadzić. Zapiekać do uzyskania rumieńca (ok. 30 minut).
Podobno jest lepsza niż botwinkowa...
___________
O której także opowiem później...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz