17 marca 2011

Lá Fhéile Pádraig


Jak dzień świętego Patryka, to piwo. Zielone, rzecz oczywista... Raciborskie zielone, tradycyjnie warzone (pasteryzowane, fermentujące w otwartych kadziach) tworzone przez Browar zamkowy z Raciborza. Syyyympatyczne - może troszkę zbyt słaba piana, może gorsze od Lubuskiego zielonego Browaru Witnica - ale warto.

A do posłuchania wielbiciel faworków i wszelakiego jedzenia, gwiazdor szantowych scen warszawskich i nie tylko... the one and only - Fajer... i Kapela Spod Stołu



6 komentarzy:

ptasia pisze...

Już któryś raz widzę to zielone raciborskie - trzeba by spróbować, można je normalnie gdzieś kupić?

quinoamatorka pisze...

No naprawdę zielone, muszę spróbować :) "Przechyły" wolę w wykonaniu Godeckiego, za którym Książę Małżonek chyba nie przepada ;)

Pinos pisze...

Ptasiu, my kupujemy w budce obok siebie, ale polecam sklep "Rodzinka Bis" na Mokotowie na Pejzażowej - obłęd, ile tam jest polskich piw

Quinoa fakt, Godecki nie jest naszym ulubionym szantymenem... w przeciwieństwie do Fajera :)

Tilianara pisze...

O, muszę zajrzeć do tego sklepu, o którym piszesz Ptasi. W Łodzi znalazłam taki rewelacyjny sklep głównie z polskimi piwami i byłam nim zachwycona. A to zielone wygląda ciekawie :)

Ewelina Majdak pisze...

Ha! Będę mieszkać na Mokotowie od Maja :D

Uściski ciepłe :*

Pinos pisze...

Polko to znakomita wieść ;) Będziemy chadzać na piwo :P