"Mazowiecka gospodyni
w wielkiej misie ciasto czyni.
Zaczyniła, rozrobiła,
z ciasta - pyzy uczyniła..."*
Zaczyniła, rozrobiła,
z ciasta - pyzy uczyniła..."*
Wczoraj, siedząc metr od kaflowej kuchni, pod kierownictwem Mamy Królika (czyli Królika, mamy Księcia Małżonka) tworzyłam prawdziwe mazowieckie pyzy - kluski z ziemniaków gotowanych i surowych (z samych gotowanych ziemniaków robiłabym kluski śląskie; z samych surowych - kluski szare**). Dzień po degustacji nie wiem, czy wolę pyzy z wody, jeszcze krągłe i polane skwarkami (i tłuszczem) z wytopionej słoniny, czy pokrojone w paseczki i odsmażone... niezbędne będą dalsze badania porównawcze. Podejrzewam nawet, że dziesiątki testów ;)
Składniki:- surowe ziemniaki, obrane,
- ziemniaki gotowane, utłuczone,
- mąka ziemniaczana,
- sól,
- słonina,
Ziemniaki surowe trzemy na tarce o drobnych oczkach.
Na wiadrze kładziemy durszlak, wyłożony tetrą (lub gazą). Przelewamy masę ziemniaczaną i pozwalamy jej odcieknąć. Dobrze odciskamy, przekładamy trocinę do dużej miski, razem z gotowanymi ziemniakami. Odstały chwilę płyn delikatnie zlewamy znad skrobi, którą dodajemy do masy ziemniaczanej (płyn nie będzie nam już potrzebny). Całość solimy i wyrabiamy...
Na wiadrze kładziemy durszlak, wyłożony tetrą (lub gazą). Przelewamy masę ziemniaczaną i pozwalamy jej odcieknąć. Dobrze odciskamy, przekładamy trocinę do dużej miski, razem z gotowanymi ziemniakami. Odstały chwilę płyn delikatnie zlewamy znad skrobi, którą dodajemy do masy ziemniaczanej (płyn nie będzie nam już potrzebny). Całość solimy i wyrabiamy...
A jak Wam się podoba makutra? Prawda że klimatyczna?
Pyzy są moją drugą propozycją w ramach akcji Gotujemy po polsku!, której patronuje zPierwszegoTłoczenia.pl.
__________________
* jak pyza, to oczywiście książeczki Hanny Januszewskiej...
** nazewnictwo i podział rodem z Mazowsza; wariacje pyzo-pampuchowe oraz spory o kluski szare, białe i pyzy są mi znane ;)
11 komentarzy:
Czytałam o tych "szarych kluskach" w książce Musierowicz...i pamiętam, że jakoś pomimo nieciekawej nazwy byłam ich ciekawa ;)
o kurcze....a moge wpasc na jednego kluska przynajmniej???? uwielbiam takie-sa przepyszne!!!
Pozdrawiam cieplutko :)
To one sa mazowieckie? To wspomnienie mojego dziecinstwa. Moja mama takie robila a wczesniej jej mama, ktora pochodzi ze Wschodu. U mnie jadalo sie posypane pokruszonym twarogiem i polane maselkiem.
pyzy to jeden ze smaków mojego dzieciństwa. babcia do dziś je serwuje. są pyszne ;)
och... pyzy. ze skwarkami!
mm... pyszności.
I znowu strzał w 10-tkę - uwielbiam pyzy, a najbardziej pyzy z mięsem (mojej babci). Stawiam na odsmażane:)
A makutra jest piękna.
Pyzy są fantastyczne. Makutra, zresztą, też!
czy proporcje ziemniakow surowych
do gotowanych i ilosc maki ma jakies znaczenie? Pozdrawiam Maja
lubię takie typowo polskie dania kluseczkowe, szkoda tylko że takie kupro-wchodzące ;)
Arven niektóre opisy kulinarne u Musierowicz strasznie kuszą... mnie kręciły naleśniki Aspazji...
Gosiu ich się nie da jeść po jednym - ale następną razą nie omieszkam zaprosić :)
Thiesso generalnie przepis na takie kluchy jest w wielu kuchniach regionalnych :) ale na Mazowszu są one nazywane pyzami :)
Panno Malwinno u mnie Babcie mało mazowieckie, więc musiałam się do rodziny Księcia Małżonka wprosić, by poznać :)
Karmel-itko ano ;)
Lidko, Haniu jako że też tak uważam, zażyczyłam sobie makutrę w spadku ;)
Maju przepis jest oczywiście z rodziny "na oko"; i na oko wychodziło mi, że tych gotowanych było coś 10-15% maksymalnie...
Ago to chyba jedyne, co mam im do zarzucenia; ale z drugiej strony na wsi przynajmniej Teść mnie do lasu wyciąga ;)
Bardzo lubię pyzy! Moja Babcia ma śliczną makutrę, liczę, że w końcu uda mi się ją wycyganić:)
Pozdrawiam1
Prześlij komentarz