27 lipca 2010

Jagody i pieprz syczuański


Pieprz syczuański nie tylko nie jest pieprzem, ale w dodatku nie oznacza produktu z jednej, konkretnej rośliny. Przyprawa ta uzyskiwana jest poprzez wysuszenie owoców kilku - blisko ze sobą spokrewnionych - odmian jesionu kolczastego (żółtodrzewu). Występuje w kuchniach Azji - chińskiej, japońskiej, koreańskiej, nepalskiej, tybetańskiej...

Nie tak ostry jak czarny pieprz, za to lekko cytrynowy i ... musujący, jest jedną z moich ulubionych przypraw. Podawałam już przepis na jajko na miękko z jego dodatkiem (o ile pomysł na posypanie jajka na miękko można nazwać "przepisem" ;), a także na indyczą terrine.

Dziś przepis, który krążył mi po głowie od dłuższego czasu, i który wreszcie został zrealizowany.
Składniki:
około 1,2 - 1,4 litra czarnych jagód (dla przyjaciół z południa - borówek),
1/3 szklanki cukru,
4 łyżeczki podprażonego na patelni i ugniecionego w moździerzu pieprzu syczuańskiego.

Jagody i cukier wsypać do rondelka o grubym dnie. Gotować, aż puszczą sok, cukier się rozpuści i zaczną gęstnieć. Dodać pieprz. Pogotować do uzyskania żądanej konsystencji (pamiętając, że całość po ostudzeniu zgęstnieje) i gorące przekładać do wyparzonych w piekarniku, w 100 stopniach Celsjusza, słoików.

Bardzo niecodzienny smak... ja przepadłam...

Jagodowo nam II

15 komentarzy:

Moja Kawiarenka pisze...

Gratuluję oryginalności pomysłu!
Czy stosujesz też czerwony pieprz, zwany także brazylijskim?
Takie czerwone kuleczki, które wcale nie są ostre.

quinoamatorka pisze...

Mam! Mam pieprz seczuański! Niestety nie mam jagód ;), ale pomysł bardzo mi się podoba :)

skoraq cooks pisze...

Połączenie zdecydowanie w moim stylu

Zielenina pisze...

spróbowałabym!

Paula pisze...

świetny pomysł! bardzo mi się podoba :)

kasiaaaa24 pisze...

Jestem bardzo ciekawa tego smaku :) Zaskakujące połączenie :)

Pinos pisze...

Tadeuszu, dziękuję za gratulacje :) Czerwony (różowy) pieprz też bardzo lubię, ale seczuański jest chyba numerem 1...

Quinoa jagód dookoła pełno ;) a robi się samo...

Joanno z tego co widzę, w wielu wypadkach mamy zbliżone smaki :)

Zielenino zapraszam ;) wiesz, gdzie szukać.

Paulo, Kasiu - zachęcam do spróbowania...

gosiaa99 pisze...

Fajnie prosto i smacznie:)

Unknown pisze...

Robiłam kiedyś dżem z czarnej porzeczki z pieprzem seczuański. Dobre to było bardzo, więc takie jagody też muszą być dobre. Bardzo :)

Waniliowa Chmurka pisze...

wow!
to musiał być ciekawy smak..
Pozdrawiam serdecznie,
Olcik z Waniliowej Chmurki:)

asieja pisze...

jagody są cudowne, to wiadomo
ale ten pieprz.. ciekawi bardzo

Ewelina Majdak pisze...

Pinosku w weekend zamknęłam dżem z malin i jeżyn z... tym pieprzem :)

Karolina pisze...

Takie polaczenia sa w deche. Niestety o jagodach moge pomarzyc, ale cos z porzeczek i pieprzu wuczaruje w tym roku. Tylko chyba pieprz seczuanski mi zwietrzal - rzadko go uzywam. Mam pretekst, zeby kupic nowy. :)

Pinos pisze...

Gosiu bo takie potrawy są najlepsze...

Anoushko dziękuję za natchnienie ;)

Olciu ja przy wszystkich Twoich jagodowych potrawach robie "wow"

Asiejo, mimo wszystko - to zabrzmi jak herezja - wolę pieprz od jagód :)

Polko cóż za zaskakując zbieżność :) chociaż gdybyśmy dostali od Przodka jeżyny, nastawilibyśmy pewnie pyszną książęcomałżonkową nalewkę...

Karolino popieram, koniecznie musisz kupić nowy :D

Ewelina Majdak pisze...

O nalewce mogę sobie pomarzyć ale dżem jem po troszku codziennie :)