Za oknem jest ciemno i zimno. Co i rusz telepią mną jakieś dreszcze. Te kawałki mojego mózgu, które odpowiadają za "kulinarne planowanie", zajęte są przez cały czas sobotnia kolacją. Na wczorajszą już nie starczyło inwencji...
Padło więc na coś prostego, pysznego, kalorycznego i szybkiego*, czyli - dwie pizze. Kolację ze śniadaniem ;o) w jednym...
4 szklanki mąki
1 1/3 szklanki wody
ok. 10 g drożdży instant
2 łyżki suszonych ziół
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli
Drożdże wymieszać z cukrem, zalać 2 łyżkami letniej wody, odstawić na 10 minut. Mąkę wymieszać z ziołami i solą w misce, zrobić dołek, wlać drożdże i resztę wody. Z grubsza wyrobić, przesypać wszystko na stół, zagnieść elastyczne ciasto.
Odstawić do wyrośnięcia w wysmarowanej oliwą misce na jakieś 40 minut, W tym czasie rozgrzać piekarnik do 250 stopni (z blachą w środku.
Ciasto podzielić na dwie części, uformować dwa okrągłe placki. Wierzch każdego lekko posmarować oliwą.
U mnie pierwsza, książęcomałżonkowa pizza była z serem, sosem pomidorowym, garam masalą i suszonymi pomidorami. Zniknęła bez śladu.
Na drugiej rozsmarowałam osoloną śmietanę, rozłożyłam cebulę, pieczarki, i boczek. Sporo pieprzu, trochę żółtego sera... Po upieczeniu posypywałam liśćmi rukoli...
Ot, pizza.
___________________________
* doświadczenie uczy, że od rozpoczęcia zagniatania ciasta na 2 pizze, do momentu ich konsumpcji, mija mniej czasu niż od momentu zamówienia ich przez telefon do chwili dostarczenia...
13 komentarzy:
Kolacja ze sniadaniem powiadasz? ;)
Zdecydowanie poprosze kawaleczek tej drugiej niemalzonkowej :)))))
Kusicielka ;) Mniam :) U mnie byłaby odwrotna kolejność - dla męża z pieczarkami, śmietaną i boczkiem i serem, a dla mnie ... obie ;p
tak ,ja tez kawałek poproszę
wcale nie taka ot pizza, naprawdę apetyczna
a kolacje ze śniadaniem swego czasu lubiałam oj lubiałam... ;)
"Ot pizza". Jasne, niby nic, ha ha! Z rukolą - uwielbiam!
ja poprosze kawalki dwa
jeden na kolacje, a drugi na sniadanie :)
Proszę bardzo, częstujcie się. Na szczęście w przypadku pizzy niewielka jest różnica, czy robi się 1 2 czy 4...
Ja kolacje ze śniadaniem lubię nieustająco... ;o)
Mmmm.. Lubię :)
Mniam,mniam- oba warianty podobają mi się, chociaż ten drugi bardziej:-) Pozdrawiam ciepło:))
O, ja się nie zgadzam do tego dopisku na dole. ;-) Dostarczenie dwóch zamówionych pizz odbywa się zdecydowanie szybciej, niż osobiste przygotowanie. W każdym razie w moim wypadku trwa to zawsze (w sumie, bo ciasto musi urosnąć) bite trzy, albo i cztery godziny. :) Co nie zmienia faktu, że i tak częściej wybieram metodę domową. ;-)
Przepis brzmi zachęcająco i muszę go wybróbować, mniam, mniam. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę :-)
Moi pizzerzy stawiają się na czas ;))
Biorę wersję książęcą ;))
Prześlij komentarz