05 maja 2011

Kolejna tarta botwinkowa


Niestety, ostatni miesiąc nie był najlepszy dla bloga. Najpierw mało czasu, późne powroty i ciemne wieczory. Później... Ech. Gdzieś w dalekim świecie błąka się nasz Nikuś, z dala od domu i rodziny, z zapasami zdjęć na kartach i fotobanku (choć teraz pewnie już bez nich)... Może chociaż dojdzie do Pacanowa...
Nic to. Żyje się dalej.

Sezon na botwinkę w pełni. Mam już za sobą jeden fantastycznie udany wynalazek, którym podzielę się niedługo. A dziś - w biegu - kolejna odsłona botwinkowej tarty.


Ciasto klasycznie, jak w podlinkowanym przepisie (z 200 g mąki, 100 g masła i 1 jajka). Nadzienie - botwinka podduszona na oleju sezamowym, z dodatkiem łyżeczki podprażonego i drobno utłuczonego pieprzu syczuańskiego. I kilkom pieczarkami w ćwiartkach, bo coś go mało było. A na wierzchu...
Oglądałam ostatnio 30 minut Jamiego O. i w przepisie na zieloną lasagne zafascynowało mnie użycie serka wiejskiego (takiego w granulkach) do zapiekania. Musiałam wypróbować.
GENIALNY POMYSŁ
Zamiast bawić się w mieszanie jajek, śmietany, solenie, dodawanie sera... Na wierzch tarty wykładamy opakowanie (200g) serka wiejskiego (u mnie nawet 3% tłuszczu) i posypujemy delikatnie odrobiną sera żółtego. Zapiekamy jak zwykle.
Serek wiejski faktycznie topi się trochę jak mozarella, ciągnie, i w ogóle nie zachowuje jak serek wiejski :)
Polecam. Także na piknik ;)
Czas na piknik II

9 komentarzy:

Dusia pisze...

nietypowo jak dla mnie, a jak zdrowo:)

Pinos pisze...

U nas kruche ciasto + botwinka to już klasyka :) A serek wiejski nietypowy, ale zamierzam go stosować wszędzie, gdzie się da :)

Unknown pisze...

Chyba bardziej podoba mi sie nadzienie w poprzedniej odsłonie ale... jak piszesz ta duzo szybsza :)

mopswkuchni pisze...

Nigdy nawet bym nie pomyślała o wykorzystaniu botwinki w tarcie, fajny i smaczny pomysł! http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

Izka pisze...

My robiłyśmy tarteletki z buraczkiem. I to był zdecydowanie fajny smaczek. U Ciebie, z botwinką- wierzę na słowo- musi świetnie smakować.

nat. pisze...

Pomysł genialny!
Naprawdę, danie musi być przepyszne! I do tego ma cudowny, zupełnie nietypowy jak na tartę buraczano - różowy kolor ;)

Jestem na tak!
/PS/To kolejna danie które zrobię jak dorobię się porządnego piekarnika :) Lista rośnie i rośnie ;)

Ściskam!

Trzcinowisko pisze...

Świetny pomysł z tym serkiem:) przetestuję:)

dorota20w pisze...

pycha !

ptasia pisze...

Twoją tartę botwinkową uwielbiam, patent z serkiem wykorzystam (to będzie pierwszy raz od wieków, jak go kupię ;). No i ściskam, coby układało się lepiej.