10 maja 2011

Grule


Dobry ziemniak nie jest zły. Powiem więcej - dobry ziemniak jest dobry na wszystko ;)

W związku z powyższym chciałabym Wam dziś polecić wycieczkę do niedawno otwartego lokaliku na Nowym Świecie w Warszawie. Dokładnie rzecz biorąc, pod adres Nowy Świat 52a, lokal 2 (wejście w bramie). Znaleźć tam możecie grule - wielkie, pieczone ziemniaki z bardzo smacznymi farszami i sosami. Nie są to jednak ziemniaki zwyczajnie upieczone i nacięte - nie, ich środek jest wydrążany, mieszany z masłem i serem, dzięki czemu zyskuje przyjemnie kremową, lżejszą konsystencję... Jako że zjedzenie jednego giganta lub dwóch olbrzymów w locie nie jest proste, można sobie przysiąść przy niewielkim stoliczku, w przyjemnej salce, w otoczeniu słonecznie żółtych akcentów i zielonych roślin. Właściciele bez większych problemów dają się naciągnąć na pogaduchy, i wymianę przepisów...
Zajrzyjcie koniecznie, bo warto wspierać coś, w co włożono tyle serca i entuzjazmu. I nie zapomnijcie przy okazji pozdrowić ode mnie dzielnego batata, który przeżywszy zagładę rodzeństwa ujął serce właścicielki kiełkowaniem i w tej chwili wyjątkowo malowniczo prezentuje się na parapecie.
Dla tych, którym chwilowo nie po drodze do "Grooli" - a także dla ich właścicielki - mam przepis na grulę z nadzieniem łososiowym.

Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni Celsjusza. Bierzemy stare, duże ziemniaki. Dokładnie szorujemy. Obtaczamy w oliwie. Układamy na blasze i pieczemy 40 minut do godziny. W tym czasie wyciągamy z lodówki masło i ucieramy trochę żółtego sera, a także mieszamy w miseczce jakiś biały ser typu "bieluchowatego" z pokrojonym na niewielkie kawałki łososiem wędzonym i drobno posiekaną melisą (czy innym ziółkiem), doprawiając masę szczyptą pieprzu.
Ziemniaki wyjmujemy, nacinamy na krzyż. Łyżką wydłubujemy środek, tak by nie przeciąć skóry, wrzucamy do sporej miski, dodajemy do smaku masło i ser żółty, ucieramy na gładką masę. pakujemy z powrotem do łupinek ziemniaczanych, na wierzch nakładamy farsz łososiowy.

I już ;)

Jeżeli szło nam opornie, ewentualnie ziemniaków było kilka, przed nałożeniem twarożku dobrym pomysłem może być ponowne podgrzanie ziemniaków nadzianych masą. Danie jest zdecydowanie lepsze na ciepło.

2 komentarze:

Hankaskakanka pisze...

Dobry ziemniak jest po prostu dobry ;-) Groole postaram się odwiedzić.

Anonimowy pisze...

byłam tam wczoraj! jadłam wersję z bryndzą, a mój chłopak kurczaka curry, choć machał do nas krab z cukinią :D