08 lutego 2010

Placek jabłkowy z lawendą


Paczka lawendy, kupiona podczas letniego spaceru Nowym światem (odbywała się tam wtedy jedna z imprez promujących żywność tradycyjną i regionalną w ramach cyklu Nowy Świat Smaków) patrzyła na mnie z wyrzutem z kuchennej półki. No i od wczoraj chciało mi się czegoś słodkiego...

Przepis na ciasto zamieściła kiedyś Konwaliowa na forum Galeria Potraw. Jest łatwy, szybki i w zasadzie prawie zawsze ma się w domu składniki. Ja wzbogaciłam go tym razem o suszoną lawendę...

  • 1 szklanka cukru,
  • 2 szklanki mąki,
  • 2 jajka,
  • 1/2 szklanki mleka,
  • 1/2 szklanki oleju,
  • łyżeczka proszku do pieczenia,
  • czubata łyżeczka suszonej lawendy,
  • 1,5 sporego jabłka - ze skórką, za to bez gniazd nasiennych, pokrojonego w sporą kostkę,
  • Do posypania - 2 łyżki brązowego cukru, szczypta cynamonu, garstka płatków migdałowych.
Wszystkie składniki (za wyjątkiem jabłka i tych do posypania) wymieszać na - z grubsza - gładką masę, przełożyć do formy wysmarowanej masłem i obsypanej mąką lub bułką tartą. Na górze ułożyć kawałki jabłek (skórką do dołu). Oprószyć cukrem i cynamonem, posypać płatkami migdałów.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusz. Piec 40-50 minut (do suchego patyczka). Przed pokrojeniem nieco przestudzić...
Lawenda w cieście... smakuje, a w zasadzie pachnie, śmiesznie. Tak staroświecko, retro. Prawie, jak gdybym wyjęła ciasto z kredensu...

7 komentarzy:

kuchasia pisze...

Powiało wiosenką, słonkiem, ciepłem....rozmarzyłam się...Muszę je zrobić koniecznie! Pozdrawiam serdecznie

kasiaaaa24 pisze...

Nigdy nie piekłam nic z lawendą, ale z pewnością pięknie pachnie :)

Mich pisze...

Ja niedługo dostanę trochę lawendy pocztą, wtedy na pewno do Ciebie zajrzę po przepis na placek...
wtorkowych przyjemności moc!

buruuberii pisze...

Pinosku, Ty o lawendzie w srodku zimy - wiesz, masz doskonaly pomysl - od razu czuje si eprowansalskie lato :-))

Pinos pisze...

Kuchasiu rób, rób :)

Kasiu to moja pierwsza próba. Szykuję się jeszcze na lawendowy cukier...

Michu Dziękuję za życzenia. Spróbuję znaleźć coś więcej, bo jakoś tka głupio byłoby zużyć wszystko w charakterze saszetek do szafy.

Buruuberii od pewnego czasu chodzi mi po głowie lato w Prowansji :)

Ewelina Majdak pisze...

Pinosku jak masz jej za dużo przypadkiem to ja się piszę na odrobinę :)

Pinos pisze...

Polko, nie ma sprawy... Daj głos, gdzie i jak :)