Znaleziona w ostatnim (9/2008) numerze miesięcznika Kuchnia zafascynowała mnie od samego początku. A ponieważ akurat czekało na zmiłowanie kilka(naście) kurek...
Nie miałam w domu dokładnych ilości składników (tydzień temu w lesie przeważały podgrzybki, a nie kurki, a w domu "coś" wyżarło cały słoik masła orzechowego, pozostawiając na dnie dwie łyżki...) więc podaję najpierw proporcje przepisu, a w nawiasie ilości użyte przeze mnie...
40 dag kurek (było ich jedynie 12 dag)
1 cebula (1/2 średniej)
1 łyżka oleju, sól, pieprz
3 szklanki gorącego bulionu (u mnie około 400 ml wody podgotowanej ze zmieloną na pył suszoną włoszczyzną)
3 - 4 plasterki wędzonej szynki (pominęłam ;o)
4 łyżki masła orzechowego (2, mizerne 2)
1/4 łyżeczki suszonego oregano
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
szczypta ostrej papryki
2-3 łyżki potłuczonych orzeszków ziemnych (miałam dać piniole ale zapomniałam)
grzanki z pszennego pieczywa (niepotrzebne)
Kurki dusimy razem z posiekaną cebula na oleju. Doprawiamy solą i pieprzem, dolewamy trochę bulionu. Dodajemy pokrojoną w paski szynkę (ten krok oczywiście pominęłam), po kilku minutach masło orzechowe. Rozprowadzamy kolejną porcją bulionu, dodajemy pozostałe przyprawy i powoli wlewamy resztę płynu. Zupę podajemy posypaną orzeszkami ziemnymi, z grzankami z pszennego pieczywa.
Zdecydowanie pyszna. Zastanawiam się, jak by smakowała z masłem z orzechów nerkowca...
Zdecydowanie pyszna. Zastanawiam się, jak by smakowała z masłem z orzechów nerkowca...
4 komentarze:
Bardzo odważne zestawienie:)) Ach, co ja bym dała za te 12 dkg(g??) kurek;)
Pozdrawiam serdecznie:)
Kurek było oczywiście 12 dag, a nie g ;o) dziki za zwrócenie uwagi. Ten rok jakiś taki wyjątkowo mało kurkowy...
Pinosku zdecydowanie uderzasz w gusta kulinarne mego Polowka:)Zupa wyglada przepysznie tylko kurek u nas niet:(
Buzia!
Pyszna ta zupa ,ja też robiłam bez
szynki
Prześlij komentarz