Ta noworoczna potrawa powstała w związku z koniecznością zagospodarowania stert półproduktów do sylwestrowego raclette. Ciasto na pewno jeszcze kiedyś wykorzystam - wyszło naprawdę fajne, zaś farsz to juz prawie klasyka...
100 g gotowanych ziemniaków,
400 g gotowanego kalafiora,
150 g mąki,
70 g masła,
1 jajko,
Ziemniaki i kalafiora rozgnieść. Wyrobić mąkę z masłem, dodać warzywa i jajko, a także sporą ilość pieprzu. Zagnieść ciasto. Wylepić nim formę, piec w 180 stopniach aż lekko zbrązowieje.
Wierzch to pieczarki i cebula podsmażone wraz z wędzoną szynką, zalane śmietaną (ok. 200 ml) wymieszaną z jajkiem i tartymi serami (w sumie jakieś 20 dag). Zapieczone do zrumienienia w 180 stopniach.
6 komentarzy:
tarta fajna bardzo, zwlasza ze jest w niej wszystko, co lubie :)
Pinosie, co zmienilas w swoim blogi, ze mi sie na moim nie pokazujesz? Ostatni wpis mam o pierniczkach...
Już działa. To chyba bloggera wina jest...
Hej, to moja pierwsza wizyta u Ciebie, bardzo ciekawy blog. Dodaje do moich ulubionych i pozdrawiam!
fajna tarta, bardzo podobna do mojej ulubionej ostatnio, czyli na ziemniaczanym spodzie ;)
MS - Bo też w zamyśle miała być ziemniaczana - ale ziemniaków nie stało, a nie chciało mi się gotować ;o) Ale że kalafior się ciut inaczej zachowuje, to zmiany były konieczne.
Twoja przynajmniej wygląda jak trzeba, mnie ostatnio ta ziemniaczana zdenerwowała, bo zamiast wyjść chrupka jak zawsze, to wyszła rozdziaba z nadzieniem, zupełnie nie wiem czemu ;)
No ale uznałam to za wypadek przy pracy, i tak wolę takie tarty niż tradycyjne, na kruchym ;)
Prześlij komentarz