Książę Małżonek dzielnie (i z bardzo dobrymi rezultatami) zdaje egzaminy, i dla podbudowania sił witalnych zamówił sobie coś: dobrego, gorącego i piniowo-indyjskiego. A że pomysłów miałam mnóstwo, postanowiłam zrobić kilka dań - obiad na dwa dni ;o) Zawszepolkę przepraszam, ale będzie dużo kuminu...
Na pierwszy ogień:
ogórkowo miętowa raita, ze znanej Wam już książki Fresh Indian.
- 1 duży ogórek, obrany ze skóry,
- 250 ml jogurtu,
- 1 łyżeczka miałkiego cukru,
- 1 czerwone chilli, pozbawione nasion i drobno posiekane,
- garść posiekanych liści mięty,
- sok z 1/2 limonki (jakaś łyżka),
- prażony kumin i mielone chilli, do dekoracji
Ogórek przeciąć wzdłuż na pół, łyżeczką usunąć nasiona. Pokroić w cieniutkie plasterki lub kostkę, przełożyć do miski. Jogurt wymieszać z cukrem, dodać chilli, sok z limonki i liście mięty Zalać kawałki ogórka, dobrze wymieszać. Odstawić do lodówki, podawać zimne i posypane podprażonymi na suchej patelni nasionami kminu i mieloną chilli (tylko ostrożnie, nasza raita i tak była zabójczo ostra).
Przepis na
Kurczaka w maśle (
Murgh makhani, butter chicken) pochodzi z wydanej w serii Z kuchennej półeczki książki Shehzad Husain "Kuchnia indyjska'.
- kurczak - u mnie kilogram piersi pokrojonej w kostkę,
- 100 g niesolonego masła,
- łyżka oleju,
- 2 średnie cebule, drobno posiekane,
- po 1 łyżeczce świeżego: imbiru i czosnku, drobno startych,
- po 2 łyżeczki: garam masali, mielonej kolendry,
- po 1 łyżeczce: chilli, nasion czarnego kminu, soli
- 3 owoce zielonego kardamonu,
- 3 ziarenka pieprzu,
- 150 ml jogurtu naturalnego,
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 150 ml wody,
- 2 listki laurowe,
- 150 ml chudej śmietanki
Na dużej i głębokiej patelni (albo w garnku o grubym dnie) rozgrzewamy olej i masło. Smażymy cebulę, do nabrania złotego koloru.
W dużej misce mieszamy imbir, czosnek, garam masalę, kolendrę, chilli, kminek, sól, kardamon i pieprz (te ostatnie lekko roztłukłam w moździerzu) i dodajemy jogurt oraz przecier. Przekładamy do miski kurczaka, dokładnie obtaczamy w marynacie.
Kurczaka układamy na patelni z cebulą i obsmażamy 5-7 minut, ciągle mieszając.
Zalewamy wodą i dodajemy listki laurowe. Dusimy około 30 minut, co jakiś czas mieszając.
Wlewamy śmietanę i dusimy jeszcze 10-15 minut.
Wariacja na temat przepisu na dal makhani, czyli maślaną soczewicę. Bardzo pyszną soczewicę ;o) - 250 g czerwonej soczewicy (suchej),
- 220 g cieciorki z puszki (puszka ma 400 g ale zalewy należy sie pozbyć),
- 2 cm korzenia imbiru, obranego,
- 2-3 obrane ząbki czosnku,
- sól
- 2 łyżki oleju,
- 1 łyżeczka nasion kuminu,
- 2-3 ząbki czosnku (kolejne),
- 1/2 łyżeczki nasion fenkułu,
- 100 g przecieru pomidorowego,
- 100 g masła,
- 30 ml śmietany
- po 1/2 łyżeczki chilli i garam masala
Soczewicę zagotować w 750 ml osolonej wody, gotować do miękkości razem z czosnkiem i imbirem - jakieś 25 minut.
W garnku o grubym dnie podgrzać olej, przesmażyć na nim kmin i fenkuł, dodać posiekane ząbki czosnku, zezłocić, wymieszać z przecierem pomidorowym. Dodać odsączoną ciecierzycę, i lekko rozgniecioną soczewicę (sama się pewnie zaczęła rozpadać). Zaciągnąć śmietaną, wrzucić masło i dusić jakieś 30 minut na wolnym ogniu.
Dalej ryż jerra, na który przepis znalazłam w
Kuchennym kąciku Ranji.
- szklanka (250 ml) ryżu basmati
- 1 łyżka rozpuszczonego masła,
- 1łyżeczka nasion kminu,
- pół laski cynamonu,
- 3-4 goździki,
- 1 liść laurowy,
- garść orzechów nerkowca,
- 1 3/4 (430 ml) szklanki wody,
- sól
Ryż moczyć przez 45 minut (do godziny). W głębokim rondlu rozgrzać masło, dodać przyprawy i smażyć jakąś minutę. Dodać orzechy nerkowca i zezłocić. Wsypać odsączony ryż, smażyć kolejne 3-4 minuty. Zalać wodą, osolić i gotować przykryte na średnim ogniu. Gdy ryż wchłonie wodę, wyłączyć gaz i trzymać pod przykryciem 10-15 minut. Smakował fajnie, zwłaszcza w połączeniu z dal makhani, ale jeżeli chodzi o wygląd, to po prostu ryż z kuminem ;o)
Porady jak zrobić
naan znalazłam
tu. I powiem Wam coś - naan jest proste. Bardzo proste.
- 3 1/2 szklanki mąki,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 7 g (jedna paczka) drożdży instant,
- 1 1/2 szklanki ciepłego mleka,
- 1 łyżeczka cukru,
- ok. 4 ząbków czosnku, grubo posiekanych i lekko zeszklonych na patelni,
- masło
A teraz należy postępować tak jak doradza nam zdrowy rozsądek. W mleku rozpuszczamy drożdże z cukrem. Odstawiamy na 10 minut.
Mąkę mieszamy z solą. Wlewamy drożdże, zagniatamy elastyczne ciasto. Takie jak na zdjęciu:
Zostawiamy do wyrośnięcia w wysmarowanej olejem misce - jakieś 40 minut. Przebijamy (odgazowujey), Zagniatamy z czosnkiem. Zostawiamy do wyrośnięcia - ja w tym momencie musiałam przerwać produkcję i schować naan do lodówki na noc; następnego dnia wyjęłam na 2 godziny przed podaniem. Po godzinie szybko zagniotłam raz jeszcze, podzieliłam na 10 równych części. Każdą z nich rozwałkowywałam i smażyłam na rozgrzanej patelni, obficie zwilżając wodą każda stronę. A taki był efekt: