Były już w wersji na słodko: z jagodami i z jabłkami. Ale sprawdzają się także w wersji wytrawnej...
- 1 ¼ szklanki mąki
- aromatyczne zioła - np. tymianek
- 1 czubata łyżka proszku do pieczenia
Suche składniki wymieszać w sporej misce. W drugiej misce wymieszać:
- 1 jajko
- od ¾ do 1 szklanki: mleka, jogurtu, maślanki (rzadszego mniej, gęstszego więcej) albo mieszanki ww.
- 2-3 łyżki stopionego masła lub oleju;
Zalać mokrymi składnikami suche, wymieszać do połączenia.
Na patelni podsmażyć drobno pokrojonego łososia i kiełki stir-fry; po przestudzeniu dodać do ciasta. Na
rozgrzanej patelni smażyć placuszki na naprawdę małym ogniu (żeby się nie przypaliły, a
usmażyły w środku) z obu stron. To trwa. Długo trwa :) ale warto.
Przy okazji zaczęłam się zastanawiać, czy patelnia, którą odziedziczyłam jako "do jajek sadzonych" nie jest patelnią do holenderskich
Poffertjes, ale chyba nie - ma za mało wgłębień :) Niemniej jednak patelnia do jajek sadzonych sprawdza się znakomicie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz