Pierogi z kurkami
Są takie dni, a w zasadzie wieczory, kiedy umysł potrzebuje resetu. Ostatnio okazało się, że całkiem nieźle działa połączenie lepienia pierogów ze "Szklaną pułapką" oglądaną w telewizji. A że, z uwagi na dość regularne dostawy kurek szukałam pomysłu na ich wykorzystanie... poniżej odsłona pierwsza projektu "farsz"...

Ciasto:
pół kilo mąki,
1 jajko
szklanka wody
Składniki zagnieść, wyrobić; pozwolić ciastu odpocząć - jakieś 30 minut pod przykryciem, żeby nie obeschło. Łatwo się wyrabia, wałkuje i skleja, a po ugotowaniu przypomina w smaku trochę ravioli...
Farsz:
kurki obsmażone z drobno posiekanym porem, pokrojone na kawałki
ser żółty starty na drobnej tarce;
jakieś świeże zioła - natka, kolendra, tymianek...
Podałam posypane kolendrą i polane sosem śmietanowo-czosnkowym (z pieczonego czosnku).
Sera musi powinno być sporo, inaczej tak jak u mnie, z racji kształtu kurek, pierogi nie będą równomiernie wypełnione.
Komentarze
Ja ostatnio robiłem kurki w śmietanie z dodatkiem w kostkę pokrojonej cukini. Jak za tą ostatnią nie przepadam, w tej kostelacji świetnie się broni.
Jedynie nie wolno dopuścić aby cukinia nadmiernie zmiękła. Powinna pozostać al dente.
Kurki wprawdzie mam, może nie tak dobre jak te Twoje z prywatnych dostaw, ale czasu ani krzty :/ A po nocy lepić przecież nie będę... Chociaż, why not? ;)
Anoushko
po pierwsze, to Szklana pułapka ostatnio leciała pomiędzy 21 a 23,
po drugie - w takie upały najlepiej pracuje się nocami,
po trzecie wreszcie - idzie weekend ;)
Za mną właśnie chodzą pierożki
z kurkami,
zrobię podobne z pewnością.
Pozdrawiam serdecznie.