Tydzień z ciecierzycą prawie się kończy. Ambitnych planów miałam mnóstwo, jak zwykle problem był tylko z ich realizacją. Ale gdy spojrzałam na okładkę czerwcowego wydania Food and Travel - nie mogłam się oprzeć.
Z powodu anginy nie starczyło mi już "pary" na sos maślano-pieprzowy, ale i tak wyszło bardzo fajne...
- 2 surowe buraki (mniej więcej wielkości kulki mozzarelli),
- 2 ww. kulki,
- 4 łyżki solonego masła,
- 2 łyżeczki ziaren czerwonego pieprzu, utłuczonego w moździerzu,
- puszka (400g) ciecierzycy; odsączona,
- 100 g mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne (w oryginale jest 1/4, ale to za mało),
- 2 duże jajka, rozdzielone,
- 150 ml mleka,
- świeża kolendra - ze dwie garście (i więcej do dekoracji),
- ząbek czosnku,
- łyżka soku z cytryny,
- łyżka tahini,
- olej do smażenia
Buraki zawinąć w folię, włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C, i piec do miękkości - około godziny. W misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i pieprz cayenne. Ciecierzycę, kolendrę i czosnek wrzucić do miksera, zmiksuj (pulsacyjnie, nie na gładko ;o). Żółtka wymieszaj ubijaczką z mlekiem, i cały czas mieszając dodaj do mąki. Do tej znowuż mieszanki należy przełożyć ciecierzycę i wymieszać. Doprawić dobrze solą i pieprzem, dodać sok cytrynowy i tahini.
W misce ubić białka ze szczyptą soli - na sztywno. Delikatnie wymieszać z masą.
Na patelni rozgrzać ok. centymetr oleju. Smażyć poduszeczki partiami, 3-4 minuty z każdej strony. Na każdy placek - 2 łyżki masy (kładziemy jedną, a następnie szybko, na wierzch - drugą).
Masło rozpuścić, dodać pieprz, pozwolić by trochę poskwierczało i zdjąć z ognia.
Na każdej poduszeczce układać plasterek buraka i mozzarelli. Podawać posypane kolendrą i polane masłem...
Całość jest dość sucha, więc jeżeli nie chcecie sosu maślanego, przygotujcie coś lekkiego, jogurtowego...
To moja propozycja na ciecierzycowy tydzień...
W misce ubić białka ze szczyptą soli - na sztywno. Delikatnie wymieszać z masą.
Na patelni rozgrzać ok. centymetr oleju. Smażyć poduszeczki partiami, 3-4 minuty z każdej strony. Na każdy placek - 2 łyżki masy (kładziemy jedną, a następnie szybko, na wierzch - drugą).
Masło rozpuścić, dodać pieprz, pozwolić by trochę poskwierczało i zdjąć z ognia.
Na każdej poduszeczce układać plasterek buraka i mozzarelli. Podawać posypane kolendrą i polane masłem...
Całość jest dość sucha, więc jeżeli nie chcecie sosu maślanego, przygotujcie coś lekkiego, jogurtowego...
To moja propozycja na ciecierzycowy tydzień...
10 komentarzy:
może i nie wyszło Ci zrobienie mnóstwa dań, ale za to zrobiłaś jedno niesamowite! brzmi obłędnie!
szybkiego powrotu do zdrowia :*
Powiem krotko: mniam, mniam...:)
Super! To chyba najbardziej oryginalne ciecierzycowe danie tego Tygodnia :)
Również jestem pod wrażeniem tego dania!
Pyszne danie !!! Bardzo zachęcające zdjęcie :)
To musi być niesamowicie pyszne!
Pozdrawiam :-)
Ja bym bardzo chciała taką poduszeczkę. Jedna mi wystarczy :)
AGA-AA: dziękuję, staram się; zwłaszcza że kończy mi się zwolnienie;
Hmmm ANOUSHKO... i z dostawą do domu?
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe komentarze...
Musze szczerze przyznać, że dla dwóch buraków w życiu nie rozgrzałabym piekarnika (tym bardziej teraz, gdy kryzys jednak co nieco doskwiera). ;-) Ale cała reszta bardzo fajna. :) Z pączuszkami mi się kojarzy. :)
Małgosiu, wyżej piekły się muffiny ;o)
Prześlij komentarz